Razem można więcej: gwiazdkowa pomoc na parkiecie

Stowarzyszenie Piłki Ręcznej w Olkuszu znane jest przede wszystkim z rozgrywek na najwyższych szczeblach. „Srebrne Lwice” zna każdy. SPR to nie tylko ligowe mecze, ale i pomoc potrzebującym dzieciom.

W sezonie dostarczają kibicom wielu emocji, mają rzesze wiernych kibiców, promują Olkusz w całym kraju. To tylko jedna strona SPR – u. Od kilku lat Stowarzyszenie mocno angażuje się w pomoc najmłodszym, pokrzywdzonym przez los mieszkańcom. Co roku, przed Świętami Bożego Narodzenia szczypiornistki zamieniają ligowe koszulki na czapki św. Mikołaja – niosą radość i sprawiają, że na potrzeby chorych maluchów otwiera się wiele serc. To wszystko w ramach Gwiazdkowego Turnieju Charytatywnego, który już na stałe wpisał się do kalendarza olkuskich imprez. Tym razem nie liczą się wyniki, punkty czy puchary. Ważne, aby w jak największym stopniu pomóc głównym bohaterom turniejów, czyli dzieciom, dla których organizowane są coroczne akcje. W trakcie charytatywnych imprez prowadzone są zbiórki pieniędzy czy licytacje rożnego rodzaju przedmiotów. Kibice mają wielkie serca i nigdy nie zawodzą. Oni też wiedzą, że razem można więcej.

-Turniej jest wyjątkowy. W tym roku będzie to już IX edycja. Celem nadrzędnym jest oczywiście pomoc tym najbardziej potrzebującym. To jest najważniejsze i o ten „uśmiech” walczymy. Często osoby i ich rodziny, którym kiedyś staraliśmy się pomóc, pomagają nam w każdej kolejnej imprezie. Świetną sprawą jest widzieć, jak ta pomoc przekłada się na poprawę życia i zdrowia, chociażby w najmniejszym stopniu. No i w każdym roku możemy liczyć na darczyńców, którzy wiedzą, jak ważna jest pomoc dla innych. Część z nich już przed turniejem ma przygotowane obrazy, grafiki czy pamiątki sportowe. Cieszą się, że mogą być wtedy z nami. Bardzo im wszystkim dziękuję. Są po prostu wielcy! – opowiada prezes SPR-u Marcin Kubiczek.

Członkowie Stowarzyszenia świetnie zdają sobie sprawę, że czym więcej zaangażowanych osób i instytucji, tym lepsze efekty akcji. Dlatego do pomocy najmłodszym chętnie zapraszają innych sportowców i kibiców, podejmują również współpracę z Miejskim Ośrodkiem Sportu i Rekreacji czy samorządami. A ci nigdy nie odmawiają pomocy.

– W organizacji turnieju pomaga nam bardzo wiele osób. Nasi kibice, nasze zawodniczki, trenerzy, sędziowie, ale i te najmłodsze dzieciaki wraz ze swoimi rodzinami. Mamy pieką ciasta, dzieci sprzedają pamiątki na kiermaszu. Pomagają sportowcy z całego kraju, ale i z za granicy. Mamy świetną współpracę z Miejskim Ośrodkiem Sportu i Rekreacji, który jest współorganizatorem turnieju. W takiej imprezie równie ważny jest aspekt wychowawczy wszystkich pracujących przy przygotowaniu turnieju, którzy przychodzą na niego i chcą po prostu pomóc. Widzę, że osoby, które współtworzą taką imprezę charytatywną, są bardzo zadowolone i dumne, że mogły komuś pomóc. My tym młodym ludziom dajemy możliwość, a oni mogą „góry przenosić”. Pracować z nimi jest czymś niezwykłym. W naszym Klubie są już dzieci 6-letnie, które obserwując takie wydarzenie uczą się. Przy organizacji I Turnieju Charytatywnego jeszcze ich nie było na świecie, a dzisiaj współtworzą coś wyjątkowego. Kiedyś w przyszłości, to one będą tworzyły takie imprezy i one będą uczyły i wychowywały kolejne pokolenia. Bardzo ważne, aby tak właśnie było. Wszystkim tym, którzy nam pomagają, należą się wielkie podziękowania. Pamiętajcie. bez Was nie gramy! – dodaje Marcin Kubiczek.